Szyszkowe sowy
Robiąc przedświąteczne porządki odkryłam pokaźny zbiór sosnowych szyszek, które pozostały mi z letnich wypraw do lasu. Wszystkie pięknie wyschły, pootwierały się i wyglądały tak zachęcająco, że odłożyłam na bok sprzątanie i postanowiłam przerobić część z nich na ozdoby świąteczne. Sprzątanie nie ucieknie :) Jestem wielką fanką wszelkich cudaków choinkowych i nie tylko, zrobionych właśnie z naturalnych komponentów. Bardzo lubię ten styl i co roku część kupionych zastępuję tymi zrobionymi własnoręcznie.Z moich szyszeczek wykonałam sowy, z których część wykorzystam do wianków, a resztę powieszę na choince.
Pozdrawiam serdecznie :)
Renifer z sianka
Zbliżające się Święta to czas symboli. Jednym z nich jest sianko, kładzione na stole pod obrusem. W moim domu także kultywujemy ten zwyczaj. W tym roku postanowiłam podejść do tematu troszkę na wesoło i oprócz sianka pod obrusem przyozdobię dom reniferem wykonanym właśnie z siana.
Zadanie nie należało do łatwych, ale powstał i to całkiem pokaźnych rozmiarów, bo aż 50-centymetrowy zwierzak :) Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu i wywoła uśmiech :)
Pozdrowienia!!!
Prześliczne !!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu ozdoby proste w formie i nie przesadzone. Chętnie poznałabym sposób w jaki zrobiłaś renifera:)
Pozdrawiam
Olga
Super wpis
OdpowiedzUsuń